Bezpieczeństwo

Widoczniej = bezpieczniej

Co jakiś czas wśród znajomych rowerzystów rozgorzewa burzliwa dyskusja o tym, czy jeździć w kamizelkach odblaskowych. Przypomnę więc tylko, że nie ma takiego prawnego obowiązku, choć bardziej doświadczeni cykliści są zdania, że wbrew odczuciom estetycznym warto.
Dobra widoczność dla innych uczestników ruchu drogowego to podstawa bezpieczeństwa rowerzysty. Dlatego racjonalne wydaje się korzystanie z kamizelek po zmroku oraz w warunkach małej przejrzystości powietrza. W pełnym słońcu, przy ładnej pogodzie można to sobie darować. Ale w deszczu, mgle, w ciemnościach - odblaskowy plastron może uratować życie.
Innym kompromisowym rozwiązaniem są wszelkiego rodzaju opaski na nogi czy ręce. Ja osobiście taśmą odblaskową umieściłem na plecaku, z którym najczęściej jeżdżę. Myślę, że duży, świecący w ciemności X będzie wystarczającym dla kierowców znakiem mojej obecności na drodze (nie licząc oświetlenia roweru). Dodatkowo kamizelkę woże w sakwie z narzędziami. Korzystam z niej podczas jazdy po zmroku, zwłaszcza na drogach o sporym natężeniu ruchu oraz słabo oświetlonych.