piątek, 13 lipca 2012

Na jagody, na maliny... 40km rekreacji wokół Koszalina

Ostatnio nie było czasu wrzucać opisów nowych tras, co nie oznacza, że rowery leżą bezużyteczne. W niedzielę zafundowaliśmy sobie rekreacyjną, rodzinną przejażdżkę. 40 km wokół Koszalina... w sam raz, żeby się zrelaksować i nacieszyć okolicznymi lasami.

Trasa nie należy do wymagających, więc z jej pokonaniem nie powinni mieć większych problemów seniorzy, dzieci czy rowerzyści z niewielką kondycją. Zależnie od tempa i liczby postojów przejażdżka powinna zająć od 2 do 3 h (spokojne tempo).
Zaczynamy w centrum Koszalina, skąd zmierzamy w stronę Rokosowa (ul. Zwycięstwa). Dalej kierujemy się na Lubiatowo. Droga jest tu mało uczęszczana, w dużej części zalesiona. Brak większych podjazdów. Słowem, sama przyjemność z jazdy...

 Szlak do Lubiatowa kończy się rozwidleniem. Skręcając w prawą stronę dojedziemy do jeziora (jest to rezerwat, więc brak kąpieliska czy przystani). Wybieramy jednak kierunek na Wyszebórz, czyli szlak zielony. Z asfaltu zjeżdżamy na drogę gruntową. Czeka nas około 5 km odcinek, nieco trudniejszy, bo z kilkoma ostrzejszymi podjazdami. Nawierzchnia także jest bardziej wymagająca - uwaga na sypki żwir i dziury.
Po dotarciu do Wyszeborza jedziemy w stronę Manowa. Droga jest jedna, więc raczej nikt nie pobłądzi. Drogowcy trochę rozgrzebali asfalt, więc trzeba się liczyć z drobnymi niedogodnościami.
Po ok. 3 km dojeżdżamy do skrzyżowania z Drogą Krajową nr 6. Na szczęście musimy nią pokonać niewielki kawałek. Skręcamy w prawo i po około 200 m, tuż przed szkołą w lewo.

Trasa rekreacyjna na południe od Koszalina. Długość ok. 40 km.

Dalej trasa prowadzi nas w stronę Świeszyna (oddalonego o 9 km). Jedziemy cały czas prosto, przez las. Droga jest asfaltowa, o całkiem niezłej nawierzchni. Na odcinku czeka nas kilka niewielkich podjazdów. Nadwątlone siły można jednak zregenrować jagodami i malinami, których jest po drodze w bród.
Chętni mogą odbić w lewo i kierując się na punkt czerpania wody dojechać do Jeziora Hańcza. My jedziemy prosto - w stronę Strzekęcina. Trasa kończy się wyjazdem na drogę pomiędzy Strzekęcinem i Niedalinem. Zamiast jednak pchać się między samochody warto skorzystać z ukrytej w cieniu ścieżki rowerowej. 2 km dalej jest już Strzekęcin. Skręcamy w lewo wspinając się na podjazd pod Bursztynowy Pałac. Omijamy go z lewej strony, kierując się na Dunowo. Ponownie jest tylko jedna nitka drogi, której się trzymamy. Przejeżdżamy przez niewielki lasek, a dalej wzdłóż pól. 3km za Strzekęcinem natkniemy się na skrzyżowanie.
Wybieramy drogę w prawo, którą dojedziemy do Koszalina. Mijamy kolejno Jarzyce, Giezkowo i Niekłonice. Czeka nas kilka dosyć mozolnych, ale łagodnych podjazdów.
Ostatecznie powinniśmy wjechać do Koszalina od przejazdu kolejowego na ul. Lechickiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz