Trasa na północny wschód od Koszalina |
Wyprawy na północ Koszalina zwykle kojarzą się z wypadami nad morze. Tym razem jednak nie będzie pluskania się w Bałtyku. Zależnie od miejsca startu kierujemy się w stronę ul. Władysława IV. Od skrzyżowania z ul. Wańkowicza prowadzi wygodna ścieżka rowerowa, więc jedzie się tym łatwiej. Jeśli ktoś koniecznie potrzebuje zapasów żywności i wody na taką przejażdżkę, to proponuję zahaczyć o Emkę, bo na trasie znaleźć można jedynie kilka małych sklepików (które niekoniecznie muszą być otwarte).
Kierujemy się cały czas na północ - w stronę Jamna i Łabusza, czyli nowych dzielnic miasta. Po przyjemnym zjeździe ścieżką rowerową czeka nas dosyć długi, ale na szczęście niezbyt męczący podjazd. W Jamnie delikatnie odbijamy w prawo - w ul. Północną. Jakość jezdni jest, delikatnie mówiąc, kiepska, więc radzę uważać - zwłaszcza na brukowanych fragmentach.
W Łabuszu skręcamy w prawo - w ul. Róży Wiatrów. Ten fragment trasy jest szczególnie niekomfortowy z racji betonowych płyt, z których zbudowana jest droga na odcinku ok. 2 km. Na szczęście rekompensują to widoki wysokich trzcin i Jeziora Jamno. Trzymamy się cały czas drogi, przejeżdżamy nad kanałem rzecznym (szlak kajakowy) i dojeżdżamy do szosy. Tutaj można skręcić w lewo, by dojechać nad morze (przez Osieki do Łaz) lub w prawo (na południe) w stronę miejscowości Sucha Koszalińska. Wybieramy drugą opcję. Przejeżdżamy przez wieś Kleszcze. Nawierzchnia drogi jest dobrze utrzymana, więc można nabrać trochę prędkości i odpocząć po "wytrzęsawce" nad Jamnem ;-). W okresie wakacyjnym panuje nieco większy ruch, więc jeśli w wyprawie uczestniczą dzieci, trzeba na nie uważać.
W Suchej Koszalińskiej wjeżdżamy na drogę nr 203 (cały czas prosto, na południowy-wschód), którą dojedziemy do miejscowości Gorzebądz, skąd jest już dosłownie tylko kilka kilometrów do Koszalina. Warto jednak na chwilę przystanąć w Suchej i zwiedzić XIV-wieczny kościółek pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Drogą 203 z Gorzebądza wyjedziemy na ul. Gdańską, która do spokojnych nie należy, zatem należy zachować szczególną ostrożność.
Z trasy korzystam głównie wtedy, kiedy nie mogę za bardzo oddalać się od miasta, a jednocześnie chciałbym chociaż chwilę odpocząć od widoku koszalińskich blokowisk.
Jechałem tamtedy. Dla mnie za latwe i krotkie. Lepiej odbic na Skibno i leciec na Dabki, a spowrotem przez Lazy i Osieki do Koszal
OdpowiedzUsuń